Usiadłam przy
stole, po chwili Liam postawił przede mną talerz z 3 zapiekankami z serem.
- Dzięki, ale to za
dużo dla mnie.
- Najwyżej oddasz
Niallowi.
Z pierwszym kęsem w
mojej głowie pojawiła mi się scena, jaka rozegrała się pomiędzy mną, a Zaynem.
Jakiś głupi głos we mnie zaczął mówić, że to stało się za szybko, że za łatwo
mu uległam, że nie powinnam. Może i większość ludzi by tak też stwierdziła, ale
uznałam, że skoro tak się stało, to tak miało być. Bo nic nie dzieje się bez
przyczyny. Poza tym nie żałuję. Po tych krótkich rozmyślaniach od razu na mojej
twarzy pojawił się uśmiech.
- Chłopcy, co Wy na
to, żeby któryś z Was jutro pokazał mi najważniejsze miejsca w mieście –
zapytałam zaczynając drugą kanapkę.
- Spoko, ale co dokładnie?
– zapytał Niall.
- No spożywczak, centrum handlowe i takie inne rzeczy.
- No spożywczak, centrum handlowe i takie inne rzeczy.
- Nie ma sprawy –
uśmiechnął się.
- A wieczorem party
hard na cześć twojego przyjazdu – krzyknął Lou.
- Oczywiście, jeśli
zgodzi się Daddy – dodał Niall widząc minę Liama.
- No, właśnie
możesz też zaprosić swoją dziewczynę – dodałam.
- Wy jak chcecie to
możecie sobie iść, ja obiecałem Dan, że do niej przyjadę, bo boli ją noga po
występach.
- No to ustalone –
przybiłam żółwika z Louisem.
- Ej, Lauren
będziesz jadła tą trzecią zapiekankę – zapytał Nialler.
- Będę, ale jak
chcesz to mogę Ci dać połowę – powiedziałam krojąc kanapkę na dwie części i
podając ją chłopakowi.
- Dżenki –
podziękował gryząc jedzenie z uśmiechem.
- Matko, jaki
żarłok – śmiał się Harry.
- Jeszcze się nie
przyzwyczaiłeś? – zapytał Zayn też się śmiejąc.
- No jakoś nie –
teraz już wszyscy rechotaliśmy.
- Ej, to nie jest śmieszne – powiedział farbowany.
- Biedny Nialler – poczochrałam go po włosa i uścisnęłam.
- No właśnie – zrobił minę zbitego psa. – Jestem taaaakkiiiii biedny i
pokrzywdzony.
Chłopcy Jeszce bardziej zaczęli się śmiać i droczyć.
- No to ja już pójdę – wstałam od stołu i włożyłam mój talerz do
zmywarki.
- Dobranoc – powiedzieli chórem.
- Do jutra – posłałam im buziaka w powietrzu.
Poszłam do mojego pokoju. Miałam ochotę napisać jeszcze coś w
pamiętniku. To on od długiego już czasu służył mi za coś w rodzaju przyjaciela.
To tam przelewałam moje uczucia. Smutki związane z rodzicami czy głupimi znajomymi.
Radości związane najczęściej z nowymi stworzonym przeze mnie projektami ubrań.
Naprawdę dużo tam zapisywałam i to bardzo mi pomagało.
Zaczęłam szperać w szufladach biurka. "O matko, kompletnie o tym
zapomniałam - pomyślałam, gdy natknęłam się tam na kopertę z napisem
"Liam". - Miałam mu to przecież dać." Wzięłam kopertę i poszłam
do kuchni.
- To dla Ciebie - powiedziałam podając mu przedmiot. - Od mojej Mamy.
- Dzięki -widać było, że nieźle go to zdziwiło.
- A no i jeszcze nie zdążyłam Ci podziękować za pokój. Jest naprawdę
śliczny.
- Miałem nadzieję, że Ci się spodoba. W 90% urządzała go Danielle.
- Tak właśnie myślałam, że urządzała go dziewczyna. A właściwie po co
był Wam taki pokój?
- Sam do końca nie wiem - odparł ze śmiechem. - Po co był nam taki
pokój, chłopaki?
- Dla Lauren - odparł Niall wgryzając się w jabłko.
- No, ale przecież nie wiedzieliście, że przyjadę.
- Wiedzieliśmy! - odpowiedział z przekonaniem blondynek.
- A właśnie! Dopiero mi się przypomniało, że nie mam Waszych numerów.
- Podyktuj, a potem my Ci podamy nasze - powiedział Zayn i reszta
(oprócz Liama) wyjęła swoje telefony.
W końcu wymieniliśmy się numerami, ustaliliśmy, że Niall i ja jutro
pójdziemy na "poznawanie miasta", a reszta będzie.... Sama nie wiem w
sumie, co będzie robiła reszta.
- Dobranoc wszystkim! - pożegnałam się z nimi po raz drugi tego wieczoru.
- Dobranoc wszystkim! - pożegnałam się z nimi po raz drugi tego wieczoru.
- Ja też już pójdę - Lou pomachał chłopcom i razem wyszliśmy z kuchni.
- Dobranoc - pocałowałam go w policzek stojąc już pod drzwiami do
mojego pokoju.
- Dobranoc - uśmiechnął się. - Śpij dobrze.
Weszłam do pokoju, rzuciłam się na łóżko, wzięłam pamiętnik i zaczęłam
pisać.
~~
CZYTASZ? ZOSTAW KOMENTARZ! :)
Przeprasza, przepraszam, przepraszam. Wiem, że jesteście na mnie źli. Wybaczycie?
A no i tak poza tym to piszcie jakie macie pomysły na dalszy rozwój wydarzeń, ja mam już pewną koncepcję, ale chętnie poczytam Wasze sugestie. A no i jeśli macie jakiś pomysł co można ulepszyć lub zmienić na tym blogu to śmiało piszcie. Wasza Lori.
Żadnych zmian.!!!! Blog jest super.!!! Kidy kolejny rozdział.?!?!?!?! Błagam szybko.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńFANKA Nr 1.!!!!!
Lauren mogła by się spiknąć z Zaynem, ale Harry mógłby coś do niej czuć.!!!!
OdpowiedzUsuńSuper chcialabym zeby Lauren byla z louisem albo zaynem ;))
OdpowiedzUsuńJakim louisem.???!!?!?!? Ona ma być z zaynem, no albo z harrym.!
Usuń